O blogu

Skąd pomysł na bloga?
 No cóż, to dość zawiła historia, ale zacznę od początku.
22-go maja 337 roku w wieku 55 lat umiera Konstantyn I Wielki - cesarz rzymski.
1523 lata później w roku 1859 rodzi się słynny pisarz Arthur Conan Doyle, który zasłynął dzięki temu, iż wykreował postać detektywa Sherlocka Holmes'a.
22-go maja 1976 zespół The Rolling Stones gra swój koncert w Londynie, a dokładniej w Earls Court Exhibition Centre . Dokładnie tego samego dnia w kraju będącym wtedy za żelazną kurtyną rodzi się pewien człowiek.
 Rodzice dają mu na imię Piotr, nie podejrzewając nawet jak wpłynie on na moje życie.
Zawiłe losy w końcu splatają nasze drogi życiowe. Poznajemy się na czacie i czasem sobie wesoło gawędzimy. Piotr, znany jako m.in Matrix, styx, pompon po następnych latach ląduje w moich znajomych na Facebooku. I tam pod którymś z kolei postem opisującym moje przygody w taksówce rzuca pomysłem, abym pisał bloga.
 Prawdę mówiąc nie mam czasu, bo większość dnia spędzam w taksówce lub w biurze rachunkowym, gdzie zajmuję się księgowością różnych firm i lądując w końcu w domu nie chce mi się już nic pisać.
Nie wiedzieć czemu ilość polubień jego pomysłu wcale mnie nie cieszy. Pomijam to i zapominam o tym drobnym fakcie.
Jednakże pompon jest wytrwały, do spółki z innymi marudzi i marudzi.
 W końcu się złamałem, pomoc w utworzeniu bloga zaoferowała mi córka mojego starożytnego kolegi, mieszkająca obecnie w Norwegii - Paula. Stokrotne dzięki:)
 I oto jest.
Niedopracowany jeszcze, nazwałbym go ( blog czyli ) jako stan surowy zamknięty z możliwością przebywania, pomimo trwania prac wykończeniowych, a te będą trwały jeszcze pewnie dość długo, bo czasu brak :)
 Jednakowoż, popiszę troszkę - o ile będę miał co oczywiście pisać, bo wbrew pozorom praca taksówkarza jest głównie nudna i ciekawe rzeczy warte opisania zdarzają się nader rzadko.
 Wszystkie opisane sytuacje miały miejsce w rzeczywistości, zapewne czasami opiszę coś co opowie mi któryś ze znajomych taksówkarzy, jednak będzie to na początku wyraźnie zaznaczone.
Wszelkie dialogi nie są w 100% wierne, bo nie nagrywam rozmów, a pamięć mam niestety niezbyt dobrą, jednakże wydźwięk i sens jest zachowany.
Nie jest to blog dokumentujący moją pracę taksówkarza, a raczej blog zawierający moje subiektywne odczucia z tej pracy. I tyle.
Ta strona oczywiście będzie miliony razy edytowana:)